wtorek, 15 maja 2018

Autsajderzy #1


Homme Less reż. Thomas Wirthensohn 



"Podążaj za szczęściem, ale bądź przygotowany na życie w koszmarze"

Znalezione obrazy dla zapytania homme less

Mark Reaya to model i okazjonalny aktor dla którego, jak sam mówi: "fotografia to tylko hobby". Łapie się różnych zajęć, aby sobie dorobić: zostaje statystą, wykonuje zdjęcia, pracuje jako Święty Mikołaj. Ma szczelnie zaplanowany grafik od wczesnych godzin porannych do późnej nocy, gdzie kończy jako ostatni klient Starbucksa. Znajduje czas na siłownię i ma powodzenie u kobiet. Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z zadbanym facetem, wygadanym i inteligentnym. 

W młodości Mark był modelem, zarabiał i wydawał, zarabiał i wydawał. Po ukończeniu uniwersytetu w Charleston spakował plecak i wyruszył do Europy. Jednak w latach 90 kiedy zachorował jego ojciec błogie pasmo sukcesu zaczęło się powoli kruszyć. Po powrocie do domu zaczął podejmować dorywcze prace, jednak wraz ze śmiercią taty, bańka z marzeniami ostatecznie prysła. Ostatnie oszczędności zostały wydane,a Marka nie było już stać na wynajmowanie własnego mieszkania. Nie mógł znieść swojej sytuacji i miał dość nocowania u przyjaciela, tak więc z aparatem w dłoni wyruszył po raz kolejny do Europy, aby stać się fotografem. Plany Marka pomimo wielkich ambicji znowu nie przyniosły mu sukcesu. Sypiał na dworze, mył się w ulicznych umywalkach przy pobliskich restauracjach, a wieczorami dobrze ubrany przechadzał się pomiędzy milionerami na bogatych przyjęciach, trzymając w ręku kieliszek z tanim winem, które wcześniej sam przemycał do lokalu. 

Jednak pomimo, że początkowo taki tryb życia odpowiadał bohaterowi, z czasem zaczął nużyć, dlatego postanowił powrócić do Nowego Yorku, gdzie po nocy spędzonej w tanim motelu, z pluskwami za towarzyszy, postanowił, że zmieni swój nocleg na dach jednego z budynków w East Village. "Na kilka dni" pomyślał i tak minęło sześć lat. 

Jego dobytek składał się z kilku ciuchów, koca dorwanego w lumpeksie, laptopa i aparatu fotograficznego. Nocami przykrywał się plandeką aby być niewidocznym, a rano biegł na siłownie, gdzie oprócz ćwiczeń mógł skorzystać z prysznicu i elektryczności. Zleceń było coraz więcej, jednak wciąż za mało na własne lokum. Dobrze ubrany, czysty i zadbany nie był nawet w najmniejszym stopniu posądzany o bezdomność.   

Po latach ukrywania się i milczenia Mark zaczął głośno opowiadać o swoim życiu, które zainteresowało wielu ludzi. Rezultatem tego jest film dokumentalny Homme Less. 

Znajdziemy w nim portret Nowego Yorku, miejsca owianego wieloma mitami, marzeniami ludzkimi, porażkami. 

Mark ukazany jest tutaj jako bezdomny z wyboru, który posiada za swoimi plecami duże grono przyjaciół, znajomych, rodziny, która zawsze może mu pomóc. To opowieść o chęci bycia niezależnym, samowystarczalnym i to za wszelką cenę. Ubrany w drogie ciuchy i ekskluzywne buty odmawia sobie posiłku czy noclegu w ciepłym łóżku. Jego życie jest jedną niekończącą się grą pozorów. Sam przyznaje, że "ma wprawę w ściemnianiu". Dla mnie też taki jest ten film. Ciężko mi uwierzyć w tę niekończącą się idyllę bohatera, w nienagannej koszuli i jego poczucie wyzwolenia. W moim przekonaniu jest ono jedynie fikcją i marzeniem, w które sam uwierzył. Bohater wykreował sobie świat, który co prawda daje mu poczucie władzy i decydowania o wszystkim, ale ponosi za to wysoką cenę: samotności, ciężkiej pracy, niepewności i niestety też niepowodzenia. Mark nie jest już młodym mężczyzną, jak długo da radę żyć w taki sposób? Gdzie zakończy się jego podróż? (wśród ogromnej rzeszy bezdomnych NY czy w rodzinnym ciepłym domu). Czym będzie wtedy dla niego wolność? 

Jedno jest pewne o Marku Reay'u i jego stylu życia, mógł usłyszeć teraz cały świat. Mark ma szczęście, stać go będzie na nowe buty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz